Wrocław (2)

I znów byłem we Wrocławiu. Służbowo jak zwykle, ale udało sie wygospodarować trochę czasu, by pochodzić uliczkami Wrocławia, by odwiedzić stare i nowe miejsca.

Chciałem zwrócić Twoją uwagę na dwie rzeczy, które są warte pewnej refleksji i tego wpisu.

Spacerując po Rynku wrocławskim niejako na nowo odkryłem pomnik Aleksandra Fredry. O dziwno, to najstarszy polski pomnik we Wrocławiu! W tym miejscu stał kiedyś pomnik pruskiego króla Fryderyka Wilhelma III aż do 1945r. Gdy po wojnie mieszkańcy narodowości niemieckiej wyjechałi za Odrę, na ich miejsce przybywali mieszkańcy szczególnie wschodnich części Polski, które zostały włączone do dawnego ZSRR. W ślad za nimi na Rynek wrocławski przybył ze Lwowa pomnik Aleksandra Fredry, dzieło autorstwa Leonarda Marconiego z 1879r! Było to w 1956r.

I jeszcze jedna ciekawa historia, która dotyczy niedźwiedzia malajskiego. Warto zatrzymać się na chwilę i zastanowić, skąd na Rynku w takim mieście postać niedźwiedzia? Jak zwykle pomnik powstał przez przypadek, bo jak mówi historia, pewien rzeźbiarz zwierząt dawno temu szukał fontanny, aby sie ochłodzić. Nic nie znalazł, więc podarował miastu rzeźbę misia. Ale to była szczególna rzeźba. Niedźwiadek wystawiał długi język na którym wisiał garnuszek z wodą. Każdy mógł się z niego napić i ochłodzić. Gdy był pusty, wystarczyło pociągnąć za kółeczko, które było na obroży niedźwiadka a z jego nosa wytryskiwała chłodna woda. Szkoda, że dziś tego już nie ma! No cóż, za to Wrocław ma już swoją fontannę na Rynku! Też woda!

Wrocław! Ponownie go odkrywałem i ponownie nie zawiodłem się jego urokiem i pięknem. Być może nadszedł czas na odkrywanie i innych polskich miast. Zobaczymy!

Inne zdjęcia z Wrocławia możesz zobaczyć tutaj: https://dominiktomczyk.wordpress.com/category/miasta/wroclaw/